Miesięcznik felietonisty pt.: “Piątek 13-go, godz. 13:13” – 1.06.2022 r.

Interesuje mnie myślenie magiczne, najbardziej archaiczna z wielu form przez jakie przechodziło myślenie homo sapiens. Jego cechą konstytutywną  było nie uwzględnianie związków przyczynowych istniejących w świecie, czy choćby koincydencji zdarzeń. Była to w konsekwencji  wiara w skuteczność działania symbolicznego. Narysowana ryba miała gwarantować sukces rybakowi, bo ona już została przecież złapana. Wypowiedziane zaklęcie przeciw zwierzynie zapewniało jej zdobycie myśliwemu. Żywiono przekonanie, że człowiek może myślą wpływać na rzeczywistość. 

 Wiara w symboliczną skuteczność sprawiała, że myśliwy czy rybak szedł po „złowioną” myślą czy rysunkiem zwierzynę jak po gotowe, bo główna rzecz się  już dokonała, szedł odważnie , bo jego zadaniem było tylko dokończyć czynność. Tak więc magia była skuteczna od strony podmiotu działającego, bo dodawała odwagi i wzmagała siłę. Przez wiele tysiącleci tylko taką skutecznością będzie dysponować człowiek. Skuteczność przedmiotowa pojawi się wraz z myśleniem naukowym, to jest w XVII wieku i ono zmieni nasz świat. Tamto myślenie zmieniało tylko człowieka.

Z myśleniem magicznym nie mamy już do czynienia w naszym świecie, istnieją co najwyżej jakieś dalekie jego relikty. Widok kominiarza wywołuje u wielu osób konieczność złapania się za guzik, by przydać sobie szans na szczęście. I przeciwnie czarny kot, przebiegający przez drogę zmusza do odczekania, aż przejdzie tędy ktoś, kto kota nie widział. Czarny kot to możliwość nieszczęścia. Wiele profesji, wielu ludzi ma swoje tajemnicze sposoby magicznego reagowania na zdarzenia. Choć powszechnie liczbę 13 uważa się za nieszczęśliwą, a liczbę 21 za przyczynek szczęścia. Zauważmy również, że to szczątkowe myślenie magiczne manifestuje się wobec tego, co najbardziej przez nas pożądane, ma przybliżyć szczęście lub oddalić nieszczęście. Przez to jednak magia nadaje samemu szczęściu dość archaiczny charakter.  Jeśli skreślenie sześciu cyferek w Lotto ma być przepustką do szczęścia, ma dać miliony, to dlaczego podobnie nie może być z liczbą 21? Równocześnie ta szczątkowa magia współczesnych nam ludzi uległa istotnemu przeobrażeniu. Kiedyś gwarantowała sukces, teraz tylko jego możliwość.

Stało się tak za sprawą wyższej formy myślenia, mianowicie w myślenia mitycznego Tutaj magia zastałą zapośredniczona przez bóstwo, które ma oddziaływać na świat, reagując na nasze prośby. Zwiększało to zakres oddziaływania, ale kosztem jego skuteczności. W magii bowiem sprawstwo było konieczne. W religii jest tylko możliwe. Bóg może, ale nie musi spełnić nasze prośby. Tak więc ta najstarsza forma myślenia jest zmodyfikowana, jak się rzekło, właśnie przez myślenie religijne. Narysowana ryba gwarantowała powodzenie w połowie, chwycenie się za guzik to tylko możliwość powodzenia.

Wniosek z  tych rozważań jest dość prosty. Im mniej nasz los zależny jest od nas, tym bardziej uciekamy się do takich archaicznych form myślenia.  Im bardziej upragniona wartość, tym więcej gotowi jesteśmy wykonywać dziwnych czynności by ją posiąść. Racjonalizm każdego z nas wiele zniesie w imię spodziewanych korzyści, czyli robi miejsce dla irracjonalizmu i emocjonalności.

Bartłomiej Kozera 01.06.2022 r.