Moim zdaniem III (5) – Wolność Tomku

Życie społeczne pociąga za sobą wiele ograniczeń. To zrozumiałe, wszak nie jestem sam, nie wszystko mi wolno ze względu choćby na obecność innych. Jeśli ta ogólna zasada jest dla nas zrozumiała, to jej realizacja napotyka na przeszkody – nie potrafimy pojąć czego dokładnie nam nie wolno. Dotyczy to różnych form życia społecznego, również tego na działkach. W tym celu został stworzony Regulamin ROD, który stanowi dla działkowców takie zewnętrzne sumienie, swoiste zwolnienia z myślenia. Wymienia bowiem czego nie wolno ze względu właśnie na innych.

Tymczasem z wolnością sprawa jest względnie prosta. Granicą naszej wolności jest bowiem krzywda innego. Musimy tak postępować, aby nie szkodzić sąsiadom, niezależnie od tego czy są na działce, czy ich nie ma. To jest w ogóle warunek dobrego życia. Żyć tak, aby nie utrudniać życia drugim.

Gdy o mnie chodzi to często pytam sąsiadów, czy dana czynność nie będzie im przeszkadzać, albo gdy wiem, że mogłaby przeszkadzać przychodzę na działkę wtedy, gdy nikogo nie ma. Można też odwrócić sytuację i zapytać siebie, czy mnie by ta czynność przeszkadzała mi, gdyby wykonywał ją sąsiad.

Wszystkie skargi, jaki napływają do Okręgu związane są właśnie z tym, że ktoś nie pomyślał o innym. Tym bardziej, że znamy przysłowie „jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie”, że akcja często wywołuje kontrakcję.

2 lutego 2021 r

Bartłomiej Kozera.