Miesięcznik felietonisty – pt. “Krótko o wolności” 1.08.2022 r.
Antycznym Grekom nie śniła się wolność. Człowiek miał żyć wedle natury, własnej i zewnętrznej. Stosownie do tego grecka mitologia przyjmowała, że na czele świata bogów stały Mojry, które wyznaczały każdemu człowiekowi jego los. Bogowie mieli strzec aby ludzie ten los realizowali.
Wolność osobista ludzi to dopiero program chrześcijaństwa. Człowiek ma wolną wolę i może z niej korzystać. Winien służyć Bogu z własnej woli, a nie przymusu. Powstały dwa stanowiska różnie interpretujące wolność. Św. Augustyn utrzymywał, że Bóg jest Tajemnicą (Sacrum), więc to on wybiera ludzi, obdarzając ich łaską. Łaska sprawia, że jesteśmy niezdolnymi do czynienia zła. Natomiast św. Tomasz był zdania, Bóg jest Doskonałością (Sanctus) i człowiek doskonaląc się moralnie może do niego zdążać. Św. Augustyn (zm. 430) jest jeszcze zanurzony w antyku, Bóg zastąpił naturę, a Tomasz (zn. 1274) antycypuje nowy świat.
A ten nowy świat wprowadza człowieka w zależność od społeczeństwa. Ujmuje zatem wolność inaczej. Owszem, mamy wolną wolę, ale czy mamy możliwość jej realizacji? Dotychczasowe stanowiska ignorowały innych ludzi. W czasach nowych jest inaczej. To ludzie i tworzone przez nich państwo stanowią warunki do tego, abyśmy byli wolni lub zniewoleni. Pierwszym warunkiem wolności jest jej poczucie, czy lepiej świadomość, co obecnie nazywane wolnością negatywną. Oto każdy z nas może jechać do kraju, jaki mu się zamarzy. Nie musi jechać, aby czuć się wolnym, wystarczy, że inni mu nie zabraniają. Każdy z nas może kupić dowolny samochód, wypowiadać dowolne myśli. Prawo tego nie zabrania. Jest to niezmiernie ważmy aspekt wolności, bowiem daje jej poczucie, a w konsekwencji dobre usposobienie..
Drugi aspekt wolności to możliwość realizacji decyzji woli. Zrealizowanie wyjazdu, kupienia, wypowiadania się. To zależne jest od indywidualnego naszego wyposażenia, od naszych zdolności, sił fizycznych, naszej zasobności, od tego na co nas stać.
Dwa wnioski. Pierwszy, jeśli wolność negatywna wyzwalała marzenia, to ta druga jest ich spełnieniem. Nasz pęd do zarabiania, nasz niemal kult pieniądza tutaj ma swoje źródło. Drugi jest smutny, mianowicie ludzi, którzy nie mogą zrealizować marzeń drażni w ogóle wolność.
W PRL państwo nie dawało nam wolności negatywnej, nie można się było wybrać do dowolnego kraju, mówić, co się chce. Natomiast dawało nam elementy wolności pozytywnej. Zakład pracy dostarczał mi ziemniaki, cebulę, jabłka i inne produkty do domu,. rozdawał talony i kartki. Państwo „dawało” nam różna dobra. Taki rozkład wolności zniechęcał do rzetelnej pracy, do indywidualnego wysiłku.
Teraz mamy do czynienia z mieszaniną państwa liberalnego i komunistycznego. Mamy wolność :negatywną; świadomościową i elementy wolności pozytywnej, oto państwo znów „daje”, tym razem pieniądze, zniechęcając tym samym do pracy.
Wolność zawsze była ograniczona. Najpierw przez naszą naturę, czyli konstrukcję fizyczną człowieka, przez przyrodę, później przez Boga, a obecnie przez społeczeństwo. W różnych epokach akcent kładziono tylko na jeden z czynników. Teraz uważa się, że głównym ograniczeniem są inni ludzie. Jednocześnie ograniczenia naszej natury próbujemy minimalizować akceptując ludzi z niepełnosprawnościmi, panujemy coraz bardziej nad przyrodą. Znaczenie Boga ogranicza w Polsce sam Kościół. Czynnika społecznego nie da natomiast się zignorować.
Bartłomiej Kozera 01.08.2022 r.