Moim zdaniem II (28) – Rok na działce
Cały rok działka dostarcza mi innych wrażeń. Wiosną pobudza zmysł wzroku i węchu. Coraz to nowe barwy, coraz to nowe zapachy. W lecie dochodzi zmysł smaku, wszak pojawiają się owoce – truskawki, czereśnie czy poziomki. Jesienią to będzie zmysł słuchu –spadłe liście szeleszczą pod nogami swą pieśń o przemijaniu. A zimą? Raczej nadzmysł smutku i tęsknoty.
Z tego wyliczenia wynika, że działkowcy najintensywniej przeżywają lato, ono najpełniej angażuje nasze zmysły. Jeśli zatem pięknem nic nie pobije wiosny, to najciekawsze jest lato. Doznania wówczas są kompletne.
Można na to popatrzeć inaczej. Oto zimą cechuje nas wiara. Wierzymy, że wiosna przyjdzie w odpowiedniej porze, że nic nam nie przemarznie, że zające nie zniszczą drzewek. Wiosną przepełnia nas nadzieja na udany plon, na mokry rok, nadzieję, że nikt nam nie wtargnie na działkę. Lato i jesień to czas miłości. Kochamy nasze kwiaty i plony, kochamy piękne, słoneczne dni. Jesienią nasza miłość staje się nostalgiczna, to prawda, ale nie gaśnie. Zimą miłość przechodzi w wiarę. I tak dalej przez kolejne lata.
Wiara, nadzieja i miłość – ludzkie, arcyludzkie uczucia!
16 lipca 2020 r.
Bartłomiej Kozera