Moim zdaniem III (4) – Praca

Najczęściej mówi się, że praca to wymiana wysiłku na pieniądze.  My dajemy nasz czas, nasze umiejętności a pracodawca za to daje nam pensję, dzięki której możemy zaspokoić swoje potrzeby. Tak to pozornie wygląda. Przeciw temu wysuwany jest argument, że wielu z tych, którzy wgrali miliony na loterii nie porzuciło pracy, a więc nie pracowali dla pieniędzy. Gdyby w pracy chodziło tylko o pieniądze, to czy można by się zgodzić, aby co miesiąc wypłacano nam na konto określoną kwotę, bez podejmowania przez nas pracy? Raczej nie. Zatem nie tylko o pieniądze chodzi w pracy.

Chociaż bezwzględnie jest tak, że ludzie wartość pracy mierzą finansowym ekwiwalentem. Ta praca jest lepsza, za którą konto rośnie pokaźniej. W konsekwencji gotowi są porzucić ciekawą pracę na rzecz nudnej, ale lepiej płatnej. Tylko współczuć takim.

Praca zawiera w sobie dwa, zupełnie różne elementy. Jeden jest przedmiotowy, mianowicie chodzi o to, że my coś robimy, a drugi podmiotowy, mianowicie praca robi coś z nami. Pierwszy jest jasny i dawno dostrzeżony – praca – mówiąc górnolotnie – zmienia świat. Drugi trudniej zauważyć, ale praca zmienia nas, rozwija nasze myślenie, kształtuje uczucia, zmusza do rozwoju. W domu jest tzw. codzienność, zespół tych samych czynności, praca to każdorazowe spotkanie z innymi, wymiana myśli i doświadczeń. Im bardziej wymagająca praca, tym bardziej powinna nas cieszyć. Ale czy tak jest? 

25 stycznia 2021 r.                                                                   

Bartłomiej Kozera