Na mojej działce (II)21 – Hortensje
Od połowy lipca na mojej działce oczy pasą się hortensjami. Są w kilku barwach, choć nie ma niebieskich. Te wymagają jeszcze bardziej kwaśnej ziemi. Jeśli kwiaty swym delikatnym pięknem napominają dziewczyny to hortensje są dorosłymi kobietami, wręcz matronami. Podziw więc miesza się z uznaniem. Kwitną obficie. Lato i słońce wręcz wylewają się z nich. A one wykrzykują swoje istnienie.
Piękne jest to, co nam się bezinteresownie podoba – powiedział Kant. Kwiaty budzą takie właśnie upodobanie. Nie ma z nich żadnego pożytku, nie służą niczemu praktycznemu, a mimo to je hodujemy. Hodujemy dla piękna. Hortensje to takie piękno, które nie tylko zachwyca, ale budzi także szacunek. Stąd to skojarzenie z matroną. Nigdy nie podnieśliśmy ręki na hortensje. Nigdy nie były ich w naszym bukiecie. Wprost nie wyobrażam sobie hortensji na stole. Właśnie przez respekt.
Mamy dla nich uznanie i nie ma w tym przesady. Choć nie wszystkie godne są polecenia. Hortensje ogrodowe często zawodzą. Potrafią zmarznąć w zimie i nie zakwitną za karę w lecie. A kwitną cudnie. A stąd respekt dla hortensji? Bo to piękno majestatyczne, kwiaty z trudem dźwigane przez wiotkie łodygi. Ten szacunek to za trud. I wytrwałość. Bo tulipany tylko błysną swymi barwami i już ich nie ma. W tym roku szczególnie krótko były z nami. Są tak ulotne jak miłość. Trzeba znowu czekać rok na ponowne błyśnięcie. Z hortensjami jest inaczej. Są bardzo długo z nami, bo są wytrwałe. Pozwalają się podziwiać całymi tygodniami. Nie straszny im zarówno chłód, jak i spiekota. Nadmiar deszczu im nie szkodzi, brak owszem.
Ale ten szacunek to również za cierpliwość. Wiele kwiatów jest takich gwałtownych. Rozwijają się przy pierwszych promieniach słońca. I przy drugich gasną. Przykładem mogą być krokusy. Ledwie śnieg zniknie, a one już są. Po chwili gwałtownie znikają. A hortensje czekają. W maju wypuszczają pierwsze liście. Potem powoli ukazują swe wdzięki, by od połowy lipca do września zachwycać.
Hortensje mają nadto pewną zuchwałość. Rozwijają się inaczej niż wszystkie inne kwiaty. Tamte mnożą tylko swe barwy i co najwyżej kształty. Hortensje poszły dalej. Różnią się formą. Są pnące i drzewiaste, ale także bukietowe. Uznanie, że są rodziną jest niekiedy trudne, a przynajmniej nie jest oczywiste. Różnice między nimi są wyjątkowo duże. Hortensję drzewiastą od pnącej więcej dzieli niż łączy.
W końcu hortensje mają życie po życiu. Kwiaty zwykle po przekwitnięciu opadają. Trzeba je przyciąć. Hortensje nie robią tego. Żyją po przekwitnięciu nawet do wiosny. W stanie bezkolorowym trwają aż do zmartwychwstania. Jakże ich nie kochać.
Bartłomiej Kozera