Moim zdaniem (41) – Dzień Kobiet

Nigdy nie wiedziałem jak się zachować w Dniu Kobiet. W teraz w biurze Okręgu jest jeszcze gorzej, bo kobiety tu dominują. Nie wiem jak kobiety traktują ten dzień. Czy jest to dla nich coś poważnego, czy raczej element zabawy? Mój kłopot wynika również stad, że mam ten Dzień za element żalu za grzechy popełnione wobec pań przez mężczyzn.  

Świat został urządzony przez mężczyzn dla mężczyzn. Bogowie zawsze dominowali nad boginiami, więc mężczyźni nad kobietami. Już Arystoteles uznał, że domeną kobiet jest dom, podczas gdy żywiołem jemu podobnych jest państwo, czyli polityka. Kobiety powinny siedzieć w domu, a mężczyźni urzędować poza nim. I to był pierwszy dogmat. Drugim był ten dotyczący odmienności intelektualnej. Najpełniej ujął to w oświeceniu Kanta. Stwierdził on, że kobiety nie czynią zła ponieważ jest ono brzydkie, a mężczyźni, bo jest nierozumne. Inaczej mówiąc kobiety miano za istoty emocjonalne, kierujące się uczuciem, a mężczyzn za istoty rozumne, korzystające z rozumu. 

Jest tego więcej, ale wszystkie „dogmaty” o kobietach stworzyli mężczyźni. Zamknęły je w obrębie osobnej kultury, jako zjawisko niepojęte, dziwne, a przede wszystkim niższe. Tymczasem jedyna odmienność kobiet polega na tym, że rodząc życie mają dla niego większe zrozumienie. Są przez to delikatniejsze, subtelniejsze i oczywiście ładniejsze.

8 marca 2019 r.                                                                   

Bartłomiej Kozera