Moim zdaniem (45) – Moja działka
Ogród, w którym mam działkę podjął decyzję o pomiarze geodezyjnym działek. W rezultacie prac mierniczego powstała nowa mapka ogrodu a zarząd wywiesił na tablicy ogłoszeń aktualny metraż działek. Niektóre działki okazały się mniejsze, więc użytkownicy płakali pod tablicą, z powodu utraty gruntu, niektóre większe i ci płakali z radości. Łzy rozpaczy mieszały się ze łzami szczęścia. Ja należę do szczęśliwców – moja działka ma teraz blisko sto metrów więcej niż miała. Ucieszyłem się niezmiernie z tego powiększonego areału, gdyż będę miał miejsce by posadzić to, co mi się uprzednio nie mieściło. Kilka drzewek, parę krzewów. Bądź co bądź przyrosło mi prawie o jedną trzecią. Super. Ale potem przyszła mi do głowy myśl straszna, mianowicie z której strony mi przybyło tej działki? Czy aby z właściwej? Moja działka jest ostatnia w szeregu i mam jednego sąsiada, a nie chciałby by jego kosztem, bo to miła młoda sąsiadka, z którą mam pozytywne wertykalne i horyzontalne stosunki sąsiedzkie. A poza tym, to nie wiadomo jak wielkiej zażyczą sobie podwyższonej za nią opłaty. Przecież jestem emerytem – przemknęło mi przez głowę.
Toteż, po przemyśleniach, stanąłem pośrodku płaczących i lałem zły równocześnie z radości, i z rozpaczy.
1 kwietnia 2019 r.
Bartłomiej Kozera