Moim zdaniem (50) – Czy maj to raj?
Adam i Ewa zostali wypędzeni z raju, ale raj pozostał. Tedy pytanie jest takie, gdzie on jest? Odpowiedź może dotyczyć przestrzeni lub czasu. W pierwszym przypadku, chyba gdzieś na Bliskim Wschodzie. W drugim – nie wiadomo. Ale dla mnie czasowe usytuowanie raju jest banalnie proste? Bo raj wraca każdego roku, właśnie w maju. Tedy nie gdzie, ale kiedy on jest?
Trzy przewagi ma ten miesiąc nad innymi. Najpierw jest ta, że to pierwszy miesiąc, kiedy jest ciepło. Kwiecień zazwyczaj bywa chłodny, a w maju jest już inaczej. Po drugie, wybucha w maju zieleń. Jest to świeża, nasączona barwą zieleń, która będzie wraz z upływem czasu ciemnieć i matowieć. Po trzecie, to kwiaty. Przyroda mówi do nas kolorami, głodami ptaków, rozrodem zwierząt. Wszystko kwitnie w maju. Jesienią zgasną kolory i głosy.
Urodzonym w XXI wieku raj kojarzy zupełnie inaczej. Niewiele bowiem ich obchodzi przyroda. Im raj kojarzy się z mnogością czasu wolnego, laptopem i smartfonem. Nie wiem czy oni zauważają wiosnę, kwitnące sady, feerie barw. Jak ma ich przyciągnąć Mądra Księga snująca opowieść o kwitnących ogrodach na początku historii? Czekałem niedawno na pociąg i widziałem ich. Ona cudna, on piękny. Nastolatkowie. Siedzieli przytuleni i patrzyli sobie w smatfony.
Najpierw byliśmy cząstką przyrody, potem – wraz z wynalezieniem ognia – nagle jej panami, a teraz – na naszych oczach – istotami pozaprzyrodniczymi.
6 maja 2019 r.
Bartłomiej Kozera