Moim zdaniem II (15) – Ja i przyroda
Rozwój techniki oddziela nas od przyrody. Pamiętam ścinanie zboża sierpem. Niemal każdą słomkę trzeba było wziąć w rękę, przytrzymać, odłożyć na bok. Kosa już takiej pieczołowitości nie wymagała, łan zboża kład się za kosiarzem. Klimatyzowany kombajn nie daje kombajniści najmniejszego pojęcia o zbożu.
I tak jest ze wszystkim. Mam na działce kawałek trawnika, żywopłotu. Czym innym było, gdy strzygłem je ręcznie, a czymś innym są postrzyżyny sprzętem elektrycznym. Za każdym razem oddalałem się od przyrody. Myślę, że nie osiągnęlibyśmy tego stopnia nieczułości na świat bez rozwoju techniki.
Tymczasem nauka pokazuje, że nie odbiegamy daleko od świata przyrody. Z dżdżownicą mamy w 40% wspólne DNA, z kurą 60%, z myszą 80% z szympansem 98,4%. A jednocześnie coraz bardzie od tego świata się oddalamy, choćby czyniąc Ziemię niezdolną do życia. 65 mln lat temu wyginęły dinozaury, dzięki czemu pojawiły się ssaki, a konsekwencji i człowiek. Skorzystaliśmy zatem na wyginięciu dinozaurów. Kto skorzysta na tym, że za czas jakiś wyginą ludzie? Chyba szczury. Wyginiemy w jakiejś mierze przez nieczułość, którą powoduje w nas technika.
13 kwietnia 2020 r.
Bartłomiej Kozera