Moim zdaniem III (1) – Życzenia
Początek nowego roku to czas składania sobie życzeń. Życzymy dobra sobie i innym. Życzenia nigdy nie są czcze; zawierają odrobinę nadziei na spełnienie. Życzymy więc z nadzieją, że tak może się stać. A poza tym życząc dobra chcemy powiedzieć, że dobrze myślimy o kimś.
Nadzieja zakłada czas przyszły. Na tym polega jej zwodniczość. „Życzę ci zdrowia” znaczy, że chcemy by ten ktoś żył ciągle i miał się dobrze. W młodości tego czasu przyszłego było co niemiara, więc życzenia były obfite. A potem, w miarę naszego starzenia ubywać zaczęło czasu przyszłego, a przez to zawężał się wachlarz życzeń. Przed nami nie ma przecież wiecznej przyszłości, a im jej mniej tym trudniejsze są życzenia.
Tak więc życzenia muszą być stosowne do wieku. W konsekwencji koledze na emeryturze, dobiegającemu osiemdziesiątki bardzo trudno złożyć sensowne życzenia. Pamiętam jak na 95 rocznicę urodzin opolskiego literata nie mogłem wydobyć z siebie „stu lat życia”, bo wydawało mi się, że życzę mu rychłej śmierci.
To miły zwyczaj składać sobie życzenia na nowym rok i życzyć innym dobra, więc korzystam z okazji u życzę czytelnikom by ten 2021 był znacznie lepszy od swego poprzednika. Tylko tyle – by był lepszy.
4 stycznia 2021 r.
Bartłomiej Kozera