Na mojej działce (III) 24 – O doskonałości przyrody
Doskonałość to po łacinie perfectio a po grecku teleos. W obu tych antycznych językach doskonały znaczy tyle, co dokonany, wykończony, wykonany. Słowo greckie kojarzy się nadto z celowością. Wspominam Greków, bo od nich pochodzi przekonanie, że doskonałość jest warunkiem piękna. A samo piękno polegać ma na proporcjonalności części, albo na ich trafności. Do dzisiaj wiele osób tworzy wokół siebie piękno troszcząc się o odpowiedni układ rzeczy, o symetrię.
Dziedziczę ja także, w jakiejś mierze, po Grekach te przekonania. Uważam, że nasza działka jest doskonała w podobnym sensie. Tworzy triadę, na którą składają się warzywa, trawnik i kwiaty. Każda z tych części jest autonomiczna, a mimo to owe części się wzajemnie wspierają. Ale dla mnie, i to jest element różny od greckich koncepcji, doskonałość jest warunkiem nie tylko piękna, ale również przyjemności. Doskonałość działki nie tylko jest cenna, sama w sobie, ale jest również miła dla oka. Każdy, kto nas odwiedza mówi o naszym ogródku, że jest bajkowy. Taka myśl nasuwa się naszym gościom. Rozumiem to w ten sposób, że cechuje naszą działkę pełnia, co dzieje się w jakiejś mierze kosztem realności. Pełnia jako coś granicznego – Grenzbegiff – mówią Niemcy. Wstawienie tu rzeźb Marysi Sierotki, czy Czerwonego Kapturka nie miałoby sensu bo to jest bajeczność, czyli nierzeczywistość, podczas gdy nasza działka jest rzeczywista, tylko lekko niemożliwa, właśnie graniczna.
Utożsamiam doskonałość raczej z tym, co udane, a nie z tym, co dokonane. Łączę ja więc z celowością, bo nasza działka jest ciągle wytwarzana. Ale to się dzieje nawet w odniesieniu do dzieł sztuki. Artyści ustawicznie modyfikują swoje dzieła, mimo iż mają świadomość ich świetności. A cóż dopiero, gdy to dzieło jest uczynione z żywej przyrody. Wtedy takie interwencje są wręcz konieczne. Tutaj dodawany jest nowy kwiat, tam poprawiany żywopłot, ówdzie przycięta trawka. W trosce o całość.
Utożsamiam doskonałość z udanością jeszcze dlatego, że działka jest udana teraz, w tym roku, a może jeszcze tak będzie za rok, czy dwa. Jako istota żywa, ma swoje kaprysy i sobie tylko znane zwyczaje. Kiedyś trzeba będzie krzewy podciąć, pozbyć się starzejących się drzew, czyli radykalnie zmienić działkę i nie wiadomo jaka wtedy będzie. Może udana inaczej niż dzisiaj, a może mniej udana.
21 sierpnia 2017 r.
Bartłomiej Kozera