„WYZNANIA NA KONIEC ROKU” – 01.12.2020 r.
Cóż ja, stary człowiek mam do powiedzenia młodym? Niewiele. Jeszcze wiek temu byłbym, mając te lata, czczonym mędrcem. Znam bowiem wiele prawd, którymi rządzi się świat. Wiem także jak optymalizować swoje życie. Wiem nawet jaki jest sens życia. Owszem, wiele wiem. Ale mędrcem nie jestem z prostej przyczyny – moja wiedza dotyczy mojego świata, a ten mój świat odchodzi wraz ze mną. Na mojej wiedzy nie można polegać, gdyż nie pasuje ona do obecnego świata.
„Wszystko płynie” myślał Heraklit. Jeśli jego dumka była lekko naciągana w starożytności, to dzisiejszy Heraklit winien powiedzieć: „wszystko mknie”. Już ja swojego ojca słuchałem jednym uchem. Świat bowiem w mojej młodości przyspieszył. Teraz natomiast jego przemiany są radykalne. Zatem moja wiedza do współczesnego świata ma się tak jakby na podstawie studiowania malarstwa tradycyjnego, przedstawiającego próbować zrozumieć współczesne malarstwo. Moja mądrość nie pasuje do tego, co jest. Nie mówiąc już o tym, jak bardzo nie pasuje do tego co będzie. Zatem powinienem powiedzieć do młodych: nie słuchajcie mnie! Fr. Nietzsche w „Tako rzecze Zaratustra” pisze na ten temat tak: Czymże jest małpa dla człowieka? Pośmiewiskiem i sromem bolesnym.” Tym jest moja wiedza – pośmiewiskiem i sromem. Zmarnowanym wysiłkiem,
A kogo zatem mają młodzi słuchać? Odpada stary model, gdy dorośli pouczali młodych. To było dobre, gdy świat był stabilny i gdy były trudności w dotarciu do wiedzy. To jest bardzo poważne pytanie: od kogo mają się młodzi uczyć? Wydaje mi się, że tylko od siebie nawzajem. I tu jest początek problemu. Spróbuję go naświetlić. Kapitał kojarzy nam się z majątkiem, bogactwem. I słusznie. Tylko prócz kapitału finansowego istnieją inne kapitały, choćby kapitał kulturowy czy kapitał społeczny. Kapitał kulturowy to wzbogacanie się dzięki innym ludziom, wzbogacanie własnej kultury. Uczenie się od rówieśników, sąsiadów. Kapitał społeczny to zaufanie innym, dzięki czemu możemy więcej osiągnąć.
Tymczasem nie tylko nasza wiedza nie przystaje do nowego świata, ale stworzyliśmy warunki, w których szalenie trudno młodym uczyć się od siebie. Elity zamykają się w swoich enklawach, nie chcą bratać się z innymi, nie chcą powiększać swojego kapitału kulturowego. Natomiast, gdy idzie o zaufanie społeczne, to znajdujemy się w ogonie Europy. Poziom kapitału społecznego w Polsce jest czterokrotnie niższy od skandynawskiego.
Owszem, żyjemy coraz dostatniej, mnożymy swój kapitał materialny, ale zaniedbaliśmy inne kapitały. W tej sytuacji dla młodych mamy tylko współczucie.
01.12.2020 r.
Bartłomiej Kozera