Na mojej działce (9) – “Pigwa i dobro” 05.11.2015 r.     

Wyciąłem pigwę. Drzewa owocowe, podobnie jak krzewy, można usuwać niezależnie od ich wielkości. Wycięcie to nie problem, pytanie natomiast jest takie: co zrobić z drzewem po wycięciu? Ustawa antysmogowa zabrania spalania na działce czegokolwiek. W moim ogrodzie rozwiązano to w ten sposób, że gromadzi się gałęzie i raz na jakiś czas zamawia maszynę do ich zrąbkowania. A owe zrąbki to znakomity materiał do kompostowania, więc się szybko rozchodzą.

Jeśli kwiaty są po to, aby było na działce ładnie, pełnią bowiem funkcję ozdobną, to drzewa mają dwie funkcje – estetyczną i utylitarną. W tej pierwszej służą do konstrukcji przestrzeni. Drzewa to szkielet działki, jej nadziemna architektura. W tej drugiej są również dla pożytku. W dni upalne dają zbawczy cień  Nadto niektóre owocują. Ale pożytek z pigwy jest niewielki. Owszem, owoce ładnie pachną, nadają się nadto na nalewki, ale w nalewkach nie gustuję.

Jest takie przekonanie, że trzem stanom w życiu człowieka, to jest młodości, dorosłości, starości – odpowiadają trzy wartości: piękno, dobro i religia. W młodości piękno nas pociąga. A ponieważ miłość to sprawa oczu, kochamy bowiem piękno, stąd młodzi są kochliwi. Młody człowiek jest jak obrazek, do oglądania. Każdy ładny. Wszystko, co ma wartościowe, widać. Można go więc do kwiatu porównać. A potem, gdy doroślejemy, uświadamiamy sobie, że od piękna ważniejsze jest dobro. Starszy człowiek z kolei jest jak książka, okładka może nieciekawa, ale wnętrze bywa fascynujące. Stary nie jest do oglądania, trzeba raczej go posłuchać. Nie piękno bowiem, ale dobro winno być wartością starszych. Dobro to jakby wewnętrzne piękno. Nie bez powodu mówimy o pięknym charakterze, mając na myśli owo wewnętrzne dobro.  To są moje drzewa.

Podobno w późniejszym wieku ma się religijne skłonności. Jakoś tego nie zauważyłem po sobie, choć to przejście między pięknem a dobrem dostrzegam. Może mnie starość jeszcze w pełni nie dosięgła, albo przekonanie o religijnieniu nie jest prawdą. Piękno mam za warunek przyjemności. Jest do przeżywania – na działce to efekt wzroku oraz słuchu, bo prócz kwiatów wiosną ptaki dokazują. Dobro jest do myślenia. Niech nas nie zmyli zwrot„dobra gruszka, dobre jabłko”. To są metafory, bo gruszka jest smaczna. Dobra jest natomiast grusza czy jabłoń.

W miejsce pigwy posadzę brzoskwinię. Musi być równowaga między tym, co piękne a tym, co dobre na naszej działce. Żona sugeruje, aby w to miejsce posadzić hortensję drzewiastą, ale naruszyłoby to ową równowagę. Żona wie o tym, więc jej sugestie są delikatne.

Bartłomiej Kozera