Moim zdaniem (36) – To już luty
Miotają mną sprzeczne uczucia – oto chciałbym i nie chciałbym by rychło zima się skończyła i nastała wiosna. Dlaczego tak? A dlatego, że wiem, iż ta zima to też moje życie, a ja lubię żyć, nadto wiem, że gdy mi szybko zima przeminie to wiosna też przefrunie. A mnie to to fruwanie dni mierzi.
Często się na tym pytaniu łapię: co sprawia, że człowiek chce żyć? A może szerzej trzeba by zapytać, że wszystko garnie się do istnienia, nie tylko człowiek i tak broni przed zagładą? Dawano różne odpowiedzi na to pytanie, ale najtrafniejsza wydaje mi się ta Schopenhauera. Przy życiu trzyma nas – uważał słynny Gdańszczanin – wola życia. Ile to da się wyliczyć powodów nieistnienia, ile przyczyn dla których śmierć byłaby lepszym rozwiązanie, ale wola życia nakazuje trwanie. To znaczy, że nie jesteśmy tak rozumni jak się nas definiuje. Wszystko bowiem się znudzi, ale nie życie. Wolę życia mam za czynnik irracjonalny, to znaczy, że w sumie nie wiadomo dlaczego nasz organizm chce istnieć.
Zatem niech zima trwa jeszcze. A potem, gdy przyjdzie wiosna wolniej niech płynie czas. Wola życia niech się nie męczy. Chociaż już skupujemy nasiona.
11 lutego 2018 r.
Bartłomiej Kozera