Moim zdaniem (6) – Dlaczego jestem eko?
Jestem ekologiczny, bo mi wstyd z powodu tego, co człowiek zrobił z Ziemią. Od połowy XX wieku dokonaliśmy na niej zmian, jakich nie dokonały wszystkie poprzednie pokolenia. Zmieniliśmy naszą planetę bardziej niż w ciągu 200 tys. lat istnienia człowieka mądrego. Dam jeden przykład. Oto 75% łowisk wyczerpało się lub wyczerpuje. Wyginęła większość dużych ryb. Choć do wnętrza mórz nie można zaglądnąć, to jednak zanikają foki, bo nie mają pożywienia. Po roku 2050 wyczerpią się zasoby ryb w morzach i oceanach.
Jestem eko, bo wiem, że kiedyś człowiek czerpał z przyrody, aby żyć. I to akceptuję. Czerpał bowiem na miarę swoich egzystencjalnych potrzeb. W dodatku były one w miarę stabilne. Teraz jest inaczej: czerpie dla korzyści materialnych, dla zysku. A ten nie ma granic, jest dynamiczny. Dobrym przykładem może być tu także rolnictwo nastawione na zysk, a nie zaspokajanie lokalnych potrzeb.
A zaczęło się niewinnie. W XVII wieku ogłoszono, że sens nauki polega na tym, że daje ona władzę nad przyrodą. Nie na tłumaczeniu świata, jak dotąd, ale na jego przekształcaniu. Przez wieki to było tylko hasło. Lekka dewastacja Ziemi zaczęła się w końcu XIX wieku. Wiek XX, a szczególnie jego druga połowa to radykalne wykańczanie Ziemię. Postawa eko wynika z opamiętania się człowieka. A moja jest efektem zawstydzenia. Moim zdaniem winniśmy się wstydzić.
9 lipca 2018
Bartłomiej Kozera