Moim zdaniem II (50) – Pieniądz
Pieniądze zawsze były ważne, choć PRL jego znaczenie lekko podważał. Nie było wtedy wiele rzeczy do kupienia, więc ludzie nie gonili za zarobkiem. Wówczas ważne były dojścia czyli tak zwane plecy. Po 1989 roku, w III RP, wraz z otwarciem naszego kraju na świat, pieniądz zaczął odgrywać istotną rolę. Ludzie zauważyli, że można go wymienić na wiele bardzo atrakcyjnych towarów.
To jest sytuacja normalna, gdy nasze potrzeby wyprzedzają możliwości. Potrzeby są siłą napędzającą naszą aktywność. Na tym polega sens gospodarki rynkowej, że musimy ciągle chcieć czegoś, do czegoś dążyć, czegoś pragnąć. Słowem musimy chcieć mieć pieniądze. Toteż naturalne jest, gdy nam ich brakuje. Współczesny człowiek stał się jednak człowiekiem ekonomicznym, takim który ciągle je liczy. Jego świadomość ma ilościowy, nie jakościowy charakter. Pytania jakie go dręczą, nie dotyczą sensu życia, czy znaczenia piękna w życiu, ale dotyczą tego ile, za ile, kiedy? A to nie jest już sytuacja naturalna.
Jednocześnie jest tak, gdy potrzeby radykalnie przewyższają możliwości rodzi to poczucie bezsensu i jest źródłem depresji. Jak zwykle sprawa rozbija się o zachowanie umiaru.
14 grudnia 2020 r.
Bartłomiej Kozera