Moim zdaniem II (6) – Doskonalenie człowieka
Reklamy w tv działają na mnie źle, ale coś się nich dowiedzieć można. Konstatacja pierwsza: połowa reklam dotyczy lekarstw, a wśród nich coraz więcej takich, które nie zwalczają zła, czyli choroby, ale powiększają dobro, czyli doskonalą nas. Medycyna XIX wieku była prywatna, więc miała charakter elitarny, leczyła tych, którzy mieli pieniądze. Wiek później, a więc w moim wieku, medycyna miała już masowy charakter. Powszechne stały się ubezpieczalnie. I oto XXI wiek zmienia się znów charakter medycyny. Owszem, pozostaje powszechna, ale jednocześnie staje się elitarna. Ta pierwsza związana jest z walką z chorobami, a druga z doskonaleniem człowieka.
Gabinet psychiatry był obok gabinetu ginekologa. Oczekujący tłum zainteresowany był psychiatrą. Jeżeli szczęście to stan zadowolenia, to u psychiatry idzie się po szczęście na skróty, a u ginekologa drogą okrężną i niepewną. Inny przykład: powszechne niemal stało się zażywanie suplementów. Nic one nie leczą, no bo nie są to lekarstwa, ale przeciwstawiają się ponoć niedoskonaleniu człowieka. Bardzo częste jest zażywanie preparatów poprawiających pamięć czy koncentrację.
Na leki doskonalące nas pozwalać sobie mogą ludzie, których stać na zbytek. One przecież tylko mogą być, a nie muszą. Tak oto w medycynie idzie nowe, dzięki czemu bogaci nie tylko żyć będą dłużej, ale ich życie stać się może lepsze. Co za daleko idąca nierówność. Konia nie zastąpił doskonalszy koń, ale motor, a człowieka ma zastąpić doskonalszy człowiek a nie robot.
11 lutego 2020 r.
Bartłomiej Kozera