Moim zdaniem (40) Sprawy męsko – damskie na działce
W tym roku – 22 kwietnia – minie czterdzieści lat jak wspólnie z żoną uprawiamy działkę. Oczywiście niby zgodnie i ze zrozumieniem, ale niezupełnym. Chcę napisać o tym jak płeć determinuje nasze zachowania na działce.
Żonę interesuje szczegół i na szczegółach koncentruje uwagę. Mojej uwagi nie przykuwa detal – jeden listek na trawniku, zeschnięty kwiatek mnie nie interesują. Szkoda mi czasu na takie rzeczy. Żona skupia się na drobiazgach, nie bacząc, że wokół tych drobnych spraw rozgrywają się rzeczy ważne. A może inaczej, żona oddaję się całkowicie szczegółom, mając je za sprawy ważne. Kobiety przez to są rzetelne, solidne, wszystko robią perfekcyjnie. Mężczyźni się szybciej od czegoś dystansują, często nie robią czegoś na sto procent. Dzięki temu nasza działka prezentuje się zupełnie dobrze, bo w konsekwencji się uzupełniamy. Inaczej mówiąc te odmienne cechy naszych charakterów dobrze służą działce.
Gorzej jest, gdy coś idzie nie tak, jak trzeba. Jeśli mi się coś nie podoba, to mówię o tym. Kobiety potrafią irytację czy nawet złość ukryć, niekiedy nawet pod uśmiechem. W konsekwencji męczą się. Mężczyzna długo w takim stanie by nie wytrzymał. Wiemy, że o coś zazwyczaj im chodzi, choć trudno wyczuć o co. Zawsze w takich razach czujemy się winni. Na szczęście te stany są wyjątkowe.
4 marca 2019 r.
Bartłomiej Kozera